Śląskie/ Pijany kierowca wiózł syna. Po kolizji, którą spowodował, kazał 12-latkowi uciekać z auta
Rzecznik zrelacjonowała, że informację o aucie, które uderzyło w ogrodzenie jednej z posesji w Rajczy, policjantom przekazali świadkowie.
"Gdy mundurowi przyjechali na miejsce zastali tam 40-latka. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Zdaniem świadków, gdy doszło do wypadku, kierowca nie był w aucie sam. Chwilę po zdarzeniu wybiegł z niego chłopiec. Policjanci ustalili, że był to 12-letni syn kierującego. Ojciec kazał mu uciekać. Krótko potem policjanci dotarli do dziecka. Nic mu się nie stało" – powiedziała Mirosława Piątek.
Kierujący autem miał cofnięte uprawnienia.
Mężczyzna został zatrzymany. "Stanie przed sądem. Odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości oraz pomimo cofniętych uprawnień. Poniesie także odpowiedzialność za narażenie swojego syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet 5 lat więzienia" – podała rzecznik żywieckiej policji.(PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ maak/