Trwa protest rolników przed przejściem w Medyce, kierowcy muszą czekać ok. 118 godz.
Jak poinformowała w czwartek Krajowa Administracja Skarbowa, w kolejce do granicy w Medyce kierowcy ciężarówek muszą czekać na rozpoczęcie odprawy 118 godzin. Oznacza to, że od poniedziałku nic się nie zmieniło. Natomiast 20 godzin oczekują kierowcy przed przejściem w Krościenku, na którym dopuszczono odprawy w ruchu towarowym pojazdów o masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony.
Samochody osobowe i autokary odprawiane są na tych przejściach na bieżąco.
Na Podkarpaciu blokowane jest również przejście w Korczowej, tam protestują przewoźnicy.
Jak przekazała PAP Anna Długosz z policji w Jarosławiu, tylko na terenie powiatu jarosławskiego w kolejce do przejścia w Korczowej czeka ponad 660 ciężarówek.
Kolejka kierowców TIR-ów, głównie z Ukrainy, czekających na przekroczenie granicy sięga już niemal granic Rzeszowa. Ciężarówki stoją na poboczu drogi krajowej nr 94.
Jak powiedział PAP lider „Oszukanej wsi” Roman Kondrów, w piątek do protestujących w Medyce mają przyjechać wiceministrowie rolnictwa, m.in. Stefan Krajewski i Michał Kołodziejczak.
„Pewnie będą mieli za zadanie przygotować wizytę samego ministra rolnictwa (Czesława Siekierskiego - PAP), który - mam taką nadzieję- przyjedzie niebawem z gotowymi propozycjami spełnienia naszych postulatów. Jeśli tylko tak się stanie, kończymy protest i jedziemy do swoich domów” – dodał.
Kondrów zaznaczył, że rolnicy „póki co przygotowują się do spędzenie Wigilii na proteście”. „Nasze żony przygotowują już potrawy, ale miejmy nadzieję, że nie będziemy zmuszeni, żeby święta spędzić na proteście” – podkreślił.
Rolnicy w Medyce protestują od 23 listopada br., domagają się m.in. dopłaty do kukurydzy, niepodnoszenia podatku rolnego oraz chcą dodatkowych pieniędzy na kredyty płynnościowe. Rolnicy przepuszczają 5 ciężarówek na godzinę. Bez kolejki przepuszczane są również m.in. transportu humanitarne i wojskowe.
Natomiast w Korczowej protest polskich przewoźników rozpoczął się 6 listopada br. Jest on prowadzony również w woj. lubelskim na przejściach w Hrebennem i Dorohusku. Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej. (PAP)
Autor: Wojciech Huk